środa, 29 sierpnia 2012

06. Zwiadowcy: Zaginione historie



 
 
Moim zdaniem:
Spodziewałam się po tej książce suchych opowiadań, czyli tytuł i opowiadanie, nie przewidywałam żadnej dodatkowej fabuły, a tutaj proszę! John Flanagan zaskoczył mnie i tym razem!
 
Książka nie ma aż tylu stron, co np. "Cesarz Nihon-Ja", ale jest równie wciągająca i ciekawa. Bardzo szybko się ją czyta. Zawiera 8 opowiadań+ zakończenie+ fabuła, o której wczesniej wspomniałam. Miłym zaskoczeniem jest też to, że niektóre opowiadania są ze sobą powiązane, co tworzy jeszcze ciekawszą historię.
 
W książce można znaleźc odpowiedzi na pytania, kim był Halt zanim został zwiadowcą, gdzie się szkolił i u kogo, jak zginęli rodzice Willa (była wzmianka o śmierci jego ojca we wcześniejszych tomach, ale w tym opowiadaniu jest to bardziej szczegółowe), co dzieje się z konikami zwiadowców, gdy zaczynają się starzec i stają się wolniejsze i mniej sprawne. Ta historia poruszyła mnie najbardziej, ponieważ Flanagan tak opisał emocje Willa, że ja też to poczułam i było mi smutno.
 
O czym jeszcze nie wspomniałam wczesniej, to jest to, że każde opowiadanie jest podzielone na rozdziały, jakby to były osobne książki :). A co najgorsze- czasami w opowiadaniach są dwa wątki i rozdziały są przeplatane, więc jak jeden się kończy w dramatycznym momencie, to trzeba przeczytac kolejny, żeby dojśc do tego, w którym historia ciągnie się dalej.
 
Ogólnie książka jest bardzo ciekawa, szybko się ją czyta, łatwo, lekko i bez bólu. Źródła podają, że jest to ostatni tom Zwiadowców. Nie wiem czy to dobrze czy źle, bo w sumie wszystko zostało już wyjasnione i zakończone, a dalsze ciągnięcie i pisanie na siłę może nie byc dobre i przysporzyc Flanaganowi wrogów, a nie o to chodzi. Na szczęście nie żegnamy się z nim, bo rozpoczyna nową serię "Drużyna", której druga częśc już niedługo powinna pojawic się w księgarniach. Ja pierwszą już przeczytałam, więc jak chcecie, to ją zrecenzuję :).
 
Ocena: 10/10


wtorek, 14 sierpnia 2012

05. Akademia wampirów


Moim zdaniem:
Odkąd saga "Zmierzch" zdobyła popularnośc księgarniami zawładnęły książki o wampirach, demonach, aniołach ciemności, nocy, ale w szczególności o tych pierwszych. Pomyślałam, że ta książka nie będzie się wiele różnic od pozostałych: chłopiec+dziewczynka+ najlepiej któreś z nich albo oboje wampiry+ trudne sprawy= wielka miłośc. Jednak po przeczytaniu zapowiedzi, czy jakkolwiek nazwac to jakby streszczenie z tyłu ;P, postanowiłam dac tej książce szansę.

Jednym z powodów, dlaczego sięgnęłam po tą książkę było to, że nie występują w niej wampiry jako wampiry, ale są moroje i dampiry. Moroje to są tak jakby wampiry pełnokrwiste, które muszą unikac słońca i żywic się krwią. Dampiry szkolą się na opiekunów morojów, mają w sobie trochę krwi wampirskiej, co daje im możliwośc wykorzystania większej siły i szybkości w walce w obronie morojów. W "Akademii Wampirów" została przybliżona sytuacja dampirki Rose oraz morojki z arystokratycznego rodu- Lissie. Rodzice morojki wraz z bratem zginęli w wypadku samochodowym, w którym powinna zginąc jeszcze Rose, ale dzięki Lissie tak się nie stało. Po tym zdarzeniu Lis została jedyną arystokratką ze swojego rodu i przez to stała się bardzo apetycznym celem dla strzyg- morojów, którzy przeszli na złą stronę mocy.

Kolejne wątki tworzą chłopcy. Rose jest bardzo atrakcyjną i pożądaną dampirką, więc co rusz pojawiają się jacyś chłopcy, ale spokojnie nie ma tam jakichś pikantnych szczegółów czy coś i nie uważajcie jej od razu za jakąś dziewczynę do towarzystwa, bo ona tylko uwielbia flirt i to, że podoba się chłopcom ;P. Jednak na dłużej pojawia się Dymitr, przystojny Rosjanin, z którym dampirka ma uzupełniające lekcje walki, niezbędnej przy ochronie morojów. Jest jeszcze bliski przyjaciel Rose, który od dawna jest w niej zakochany.

Trudne sprawy? Niekoniecznie, a nawet jeśli, to są one bardzo ciekawe ;). Nie wiadomo, kogo Rose wybierze i czy w ogóle wybierze, nie wiemy, co się dalej stanie z nią i jej przyjaciółką oraz jak potoczą się sprawy w Akademii Wampirów, w której zaczynają dziac się dziwne rzeczy...

Ocena: 9/10

wtorek, 31 lipca 2012

04. Przetrwanie





Moim zdaniem:
Jest pewna grupa ludzi. Lecą samolotem, wszystko jest cacy, rozmawiają, śmieją się, żartują aż tu nagle samolot się rozbija na lodowym pustkowiu w Alasce. Co by to było gdyby wszyscy zginęli? Oczywiście koniec filmu, ale z tej katastrofy lotniczej uratowała się garstka ludzi, którzy muszą znaleźc sposób, by przetrwac i jakoś dostac się do "cywilizacji".
Kilkoro ocalałych, jeden przywódca, wciąż czyhające niebezpieczeństwa, w których po kolei ginie każdy z nich, a na końcu zostaje, jak zawsze, przywódca grupy, który musi radzic sobie sam. Czy to czegoś nie przypomina? Jest to już stary i oklepany scenariusz. Jednak po tym filmie spodziewałam się czegoś innego, lepszego, ponieważ była nominacja do Oscara, wszyscy chwalili produkcję. Może jestem wyjątkiem, któremu film nie przypadł do gustu, może nie.
Co mi się nie podobało w tym filmie? Oklepany scenariusz, o którym wcześniej wspomniałam i śmierc przedostatniego z ocalałych. Skoro przywódca jest takim super bohaterem, to dlaczego, gdy jego koledze noga zaklinowała się w skale tak, że nie mógł wypłynąc na powierzchnię wody, czemu on na siłę go ciągnął do góry? Przecież każdy głupi zanurzyłby się i sprawdził, co jest przyczyną tego, że kolega utknął i wtedy by tą nogę jakoś wyciągnął.
Jednak ciekawym pomysłem była wataha wilków śledząca ocalałych przez cały film. To był jedyny plus tego filmu.

Ocena: 5/10

wtorek, 24 lipca 2012

03. Dziewczyna z tatuażem




Opis:

Film zrealizowany na podstawie bestsellerowej książki. Mikael Blomkvist, znany dziennikarz oskarżony o zniesławienie, otrzymuje nietypowe zlecenie od właściciela koncernu przemysłowego, Henrika Vangera. Ma zbadać sprawę tajemniczego zaginięcia 16-letniej Harriet Vanger, które miało miejsce w latach 60-tych. Blomkvist nie wie, że każdy jego krok jest śledzony przez niezwykle inteligentną hakerkę, Lisbeth Salander, która wykonuje to na prośbę Vangera. Śledztwo z czasem zaczyna odkrywać krwawą i niebezpieczną historię rodziny Vanger.

Moim zdaniem:

Od razu powiem, że to nie jest film jakiś taki "lekki" do oglądanięcia, ponieważ trzeba uważnie śledzic losy bohaterów, by zrozumiec fabułę i przekaz. Chociaż ja jakiegoś konkretnego przekazu nie znalazłam, to film bardzo mi się podobał.
Zaczyna się niewinnie, z pozoru dwa dalekie od siebie wątki są prowadzone, by w późniejszym czasie się połączyc i dalej zaskakiwac. Jednak niekiedy te zaskoczenia nie są przyjemne. Znaczy, jak dla kogo, ale dla mnie np. momenty, kiedy ta kobieta się rozbiera albo jest scena w łóżku, dośc wyraźna, nie są szczególnie zachęcające. Wolę chłopców ;P.
Co do fabuły, jest ona zagmatwana i trzeba naprawdę się skupic, żeby ją zrozumiec. Jednak to czyni ten film jeszcze bardziej ciekawym. I oczywiście zawiera też moje ulubione- nagły zwrot akcji. Chociaż czy ja wiem czy tak to można nazwac... Na pewno jest, pod koniec filmu, punkt kulminacyjny, że tak powiem, bardzo zaskakujący.

Ocena:  9/10
Film jest świetnie zrobiony, jednak te sceny, o których wcześniej pisałam też mają wpływ na ocenę :).

wtorek, 10 lipca 2012

02. Szepty




Opis:
Internatem dla chłopców z najbogatszych sfer w Rookford wstrząsa tajemnicza śmierć jednego z nich. Wszelkie racjonalne próby wyjaśnienia tej tragedii zawodzą. Uczniowie zaczynają opowiadać przerażającą historię o pojawiającym się duchu. Do szkoły zostaje wezwana Florence Cathcart (Rebecca Hall), która zajmuje się demaskowaniem fałszywych spirytystów, żerujących na naiwności osób wierzących w duchy. Według niej życie pozagrobowe nie istnieje. Testy, które zacznie przeprowadzać wymkną się jej
spod kontroli. To, co zdarzy się później sprawi, że dziewczyna nie będzie już mogła z tego miejsca odejść... Co naprawdę wydarzyło się w Rookford?

Moim zdaniem:
Film mi się podobał. Jest on dośc zaskakujący, trzyma w napięciu i posiada nagły zwrot akcji, co lubię :). Co do fabuły, to jest ona ciekawa i inna niż mają filmy z tego rodzaju o duchach i nawiedzonych domach. Jedyne, co było dziwne, to wątek z Victorem (nie pamiętam jak on miał na imię ;P). On się pojawił nagle i później zaczął sprawiac jakieś przykrości głównej bohaterce, następnie podczas spaceru ją uderzył i zawlókł do lasu, ale więcej nie zdradzę, jednak sądzę, że ten wątek był zupełnie niepotrzebny i jakiś taki bez sensu, no ale jak kto woli.
Film jest uznawany za horror, jednak nie sądzę, by to było dobre okreslenie, ponieważ poza tym, że występuje tutaj duch, a i tak nie jest on taki straszny to nie ma tu wiecej momentów grozy. Według mnie jest to bardziej dramat psychologiczny, ponieważ Florence dowiaduje się w tym internacie wielu ciekawych rzeczy, między innymi przypomina sobie swoje dzieciństwo, boryka z lękami i tymi też wspomnieniami, które niekoniecznie są najmilsze i najweselsze.

Ocena: 9/10
Film jest warty polecenia, ponieważ jest inny od wszystkich i ma ciekawą fabułę.

poniedziałek, 25 czerwca 2012

01. Podróż na Tajemniczą Wyspę




Opis:
Sean Anderson (Josh Hutcherson) odbiera zakodowany sygnał o pomoc z wyspy, której nie ma na mapie. Znajduje się tam jego zaginiony dziadek (Michael Caine), którego Sean postanawia odnaleźć. Pomaga mu ojczym (Dwayne Johnson) oraz pilot helikoptera Gabato (Luis Guzman) i jego córka Kailani (Vanessa Hudgens). Razem wyruszają w niebezpieczną podróż, aby odnaleźć tajemniczą wyspę i uratować jej mieszkańców oraz swego dziadka.

Moim zdaniem:
Ogólnie film bardzo ciekawy, są zabawne sceny, jest podróż w nieznane, jest przygoda, jest zaciekawienie, ale żeby film powalił na kolana... nieee. Po pierwsze: Główny bohater, jest trochę hmmm... sztywny? Chyba tak to ujmę. A po drugie: oczywiście musiała byc miłośc, bo byłą jedyna dziewczyna i na 3 facetów jeden był młodziakiem i zaczął do niej startowac. Nie wiem jak Wam, ale mi się już znudziły te wielkie miłości podczas podróży. Jasne mogą się zaprzyjaźnic, śmiało, ale od razu zakochiwac?
Jak mówiłam było wiele zabawnych momentów, a najwięcej z Gabato :). Jego polubiłam najbardziej. Tutaj, co mnie odrzuciło (?) był "zabawny" moment, kiedy ojczym Seana pokazuje mu jak poderwac dziewczynę i wmawia, że każda leci na "falującą klatę". To mnie jakoś tak własnie odrzuciło, nie spodobało się, obrzydziło? Nie wiem jak to określic, ale na pewno negatywnie ;P.

Plusy:
- przygoda
- zabawne sceny
- film wciąga
- efekty specjalne jak wielkie robale
- stworzenie postaci Gabato ;P

Minusy:
- wielka miłośc
- falująca klata o.O
- sztywnośc głównego bohatera

Ocena:  8/10
Myślę, że film pomimo kilku minusów i niedociągnięc zasługuje na taką ocenę :)


Mam nadzieję, że moja pierwsza recenzja Wam się spodobała.
A tutaj falująca klata, jakby ktoś chciał zobaczyc:

Zaczyna się od 1:00

Przywitanie

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie na moim nowym blogu. Po pierwsze: co na nim znajdziecie? Już mówię. Zważywszy, że oglądam dużo filmów, czytam, co popadnie i nagminnie gram na komputerze, postanowiłam utworzyc tego bloga, na którym znajdziecie recenzje, tego, co zobaczyłam, przeczytałam lub w co zagrałam. Będą to wyłącznie moje odczucia, więc jak najbardziej możecie się z nimi nie zgadzac, jednak ja zawsze postaram Wam się przedstawic + i -, żebyście mieli jakieś rozeznanie ;). Jeszcze tylko muszę wymyślic pod jakim kątem będę oceniac, to wszystko, ale dam radę. Mam nadzieję, że blog Wam się spodoba i miło spędzicie czas na czytanie moich wypocin ;P.
Na koniec Lara dla Was :D :