Gatunek: dramat obyczajowy
Kraj produkcji: Francja
Reżyser: Laurent Cantet
Czas trwania: 2 h 8 min
Moim zdaniem:
Czy można wejśc do klasy z kilkoma kamerami, postawic je włączone na całą lekcję, tak by nagrywały wszystkie zdarzenia na lekcji, a później zmontowac to w film? Otóż można. Film czasami uraczy nas też scenami w pokoju nauczycielskim oraz na boisku, gdzie uczniowie pewnej francuskiej szkoły spędzają przerwy. Jednak czy z tak prostej rzeczy można zrobic film godny Oscara?
Według mnie nie. Oczywiście, film jest ciekawy, pokazuje uczniów jednej klasy, którzy są różnego pochodzenia, wyznania, obyczajów, koloru skóry i różnej kultury, a mimo to trzymają się razem. Zdarzają sie sprzeczki i ostre wymiany zdań, jednak to się dzieje w każdej klasie, więc uważam, że to nie ma jakiegoś większego wpływu na relacje między tymi uczniami.
Według mnie nie. Oczywiście, film jest ciekawy, pokazuje uczniów jednej klasy, którzy są różnego pochodzenia, wyznania, obyczajów, koloru skóry i różnej kultury, a mimo to trzymają się razem. Zdarzają sie sprzeczki i ostre wymiany zdań, jednak to się dzieje w każdej klasie, więc uważam, że to nie ma jakiegoś większego wpływu na relacje między tymi uczniami.
Dużym minusem produkcji jest brak fabuły, jakiegoś głównego wątku, czegokolwiek, by można było ogladac film i wyczekiwac z pytaniem "co się teraz stanie/ co oni zrobią/ jak to się dalej potoczy?". Jedyne, co jest w filmie przedstawione to złe, a czasami i chamskie zachowanie uczniów oraz problem ich złych ocen.
Najbardziej denerwującą osobą w tym filmie była dziewczyna, którą widzicie na plakacie (ta, która się zgłasza, po lewej). Strasznie działała mi na nerwy swoim zachowaniem, swoimi odpowiedziami, swoim wyglądem i ogólnie sposobem bycia.
Uważam też (po rozmowie z innymi osobami, które widziały film wyszło, że nie tylko ja tak myślę), że film trwał za długo. Nie wydarzyło się nic ciekawego na koniec, żadnej jakiejś puenty czy podsumowania nie wyniosłam z tego filmu. Nic kompletnie. A jeszcze dodam, ze wynudziłam się na nim strasznie, bo przecież słuchanie przez ponad 2 godziny jacy to uczniowie są niegrzeczni, jakie to mają złe oceny i jak bardzo mają wszystko gdzieś mogło człowieka uśpic. Przyznam się, że prawie zasnęłam.
Ogólnie mówiąc nie wiem jak ten film mógłby zasłużyc na Oscara (był typowany jako francuski film). Dobrze, może jest wzruszający i jak się nad nim głębiej (czyt. baaaardzo głęboko) zastanowic, to byc może coś by się tam dostrzegło, ale to do mnie nie przemawia. Nie podoba mi się i tyle.
Moja ocena: 4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz